Zamiast gonić za życiem marzeń, stwórz dzień marzeń
- Paulina Skorupa
- 13 mar
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 3 dni temu
Wiesz, gdzie jest najłatwiej utknąć? Chociaż ja nie wierzę w to, że kiedykolwiek znajdujemy się w niewłaściwym miejscu w życiu. A to dlatego, że bardzo dużo rzeczy jest poza kontrolą. Można się modlić, robić afirmacje, i medytować, ale jeśli sezon nie ten, to trzeba jeszcze poczekać. Czasem nawet intensywna praca połączona z prowadzeniem przez mentora może iść słabo. Ale wracając do utknięcia to chodzi o konkretny temat – budowania i wyobrażania sobie życia marzeń.
Dla mnie to była i jest męka. Nie umiem sobie wyobrazić życia marzeń, bo myślę o konsekwencjach swoich wyborów. Dawniej brałam się za zmiany i naprawianie całkiem dobrze działających rzeczy. Życie marzeń to nie moja bajka, bo nie ruszają mnie jachty, lambo, a przynajmniej na razie. A na wakacje, wycieczki jadę kiedy tylko mogę. Myślę intensywnie i pracuję nad przyszłością, ale nie zasłania mi to codzienności. I wiem że nie jestem sama, takie pragnienie życia marzeń to dla mnie pułapka. To wiecznie czekanie na coś co może nie dojść do skutku.
Jesteśmy tak zaprogramowani, że umysł dąży do natychmiastowej nagrody (instant gratification). Mój chce czekoladki zamiast treningu, serialu zamiast rozmowy. I telefonu zaraz po obudzeniu. Żadna z tych rzeczy nie jest dobra w długim biegu jakim jest życie. Odkładanie przyjemności na później pozwala wejść w tryb oczekiwania na coś przyjemnego i pozwala na budowanie. Ale nie zawsze jest to łatwe. Chodzi tutaj o wytrenowanie się, stworzenie nawyków, które nam służą na do osiągania długofalowych celów.
Nie u wszystkich wyobraźnia działa tak samo, niektórzy z nas widzą obraz od razu, inni potrzebują dużych konkretów, ja na przykład, muszę sobie rozpisać. Poszatkować temat na mniejsze kawałki i potem krok po kroku. Potrzebuje dookoła siebie ładu, np.: na biurku i ciszy. Mogę być w ruchu, np.: na spacerze. Tak jest u mnie, u Ciebie może być inaczej, być może potrzebujesz zapachu świeczki, może musisz być najedzona, albo rozciągnięta.
I na pewno jest to normalne, że twoja wizja Cię przerasta. Normalny jest strach przed osiągnięciem celów. A to dlatego, że myślisz o swoich siłach i możliwościach w tym momencie. Ale jak zaczniesz w tym samym czasie wyobrażać sobie i pracować, to ty się zmienisz.
A czy wiesz dlaczego jest trudno sobie różne rzeczy wyobrazić? Bo być może jesteś w stanie permanentnego stresu a bardzo ciężko jest tworzyć w stresie, bo wtedy liczy się przetrwanie, oby tylko do końca dnia do końca roku, do końca spotkania. Jak nic nie jestem w stanie sobie wyobrazić, albo moje wizje są pełne negatywnych i nieprzyjemnych rzeczy, to jest to sygnał, że czas odpocząć. A potem spróbować jeszcze raz.
Dlatego zamiast robić życie marzeń, zrób dzień marzeń. Zrób listę rzeczy, które są zgodne z wizją i celami, następnie zalicz jeden dzień. I to wcale nie chodzi o ten dzień, kiedy leżysz plackiem na plaży, bo nie masz siły na nic innego. To ma być lista rzeczy, które zbliżają cię do celu:
Jak celem jest odchudzanie, to pilnuj deficytu, zrób trening albo kroki
Jak celem jest nauka języka to powtarzaj słówka, obejrzyj wideo w języku
Jak chcesz lepiej spać, to spędź poranek bez telefonu, wyjdź na zewnątrz i przeczytaj książkę
Jak chcesz być bardziej „obecna” to odłóż telefon, muzykę i wypij kawę patrząc w okno.
Zrób plan, potem wciel go w życie i zobacz jak Ci poszło.
Udało się? Więc powtórz ten dzień, a potem jeszcze raz i jeszcze raz. Zobaczysz, że to nie takie trudne.

#RozwójOsobisty #Motywacja #ŻycieMarzeń #Nawyki #Mindset #ZdrowiePsychiczne #Samoświadomość #CelINawyk #Inspiracja #Działanie #Produktywność #ZmianaNaLepsze #ŚwiadomeŻycie #Balans #PracaNadSobą #SiłaNawyku #WizjaICel #CodziennaMotywacja #Samoakceptacja #ZdrowieDucha
Comments